rudy.gej.jest_______________
"A
w powietrzu unosiły się wciąż maleńkie okruchy lustra."
__________ Królowa Śniegu, widziałem dzisiaj przedstawienie moich
kolegów. Amazing. Co ten Hans miał w głowie? Chyba naprawdę jest
tak, że ludziom powpadały okruchy lustra diabła do oczu, a co
gorsza do serc. Może Ty, który przyjdziesz, masz właśnie taki
okruch lustra w sercu i próbujesz ułożyć układankę z luster,
służąc Królowej Śniegu, będąc uśpionym, nie zdając sobie
sprawy, że ostatnim kawałkiem jest Twoje serce? Nie oddawaj życia
Królowej Śniegu, oddaj je nam. Przyszłym nam. ____OBUDŹ
SIĘ._____ Obiecuję, że jak Gerda (zostawmy podział płci)
będę Cię szukał, przekonany o swojej racji i odnajdę Cię. Już
niedługo. Czuję to.
Czy
nie mogłoby być tak, żebyśmy wszystko, każde spotkanie i
zdarzenie traktowali jak prezent? Absurdalnym wydawać się może
myślenie o śmierci kogoś bliskiego jako o prezencie..., ale z
drugiej strony jestem bardzo zadowolony z tego miejsca życia, w
którym jestem, a nie byłbym tutaj bez swojej przeszłości, więc
wszystko co się działo było losu prezentem. Miałem mieszane
uczucia co do przyjazdu do miejsca, w którym jestem i to na kilka
dni, jednak okazało się, że wydarzyło się kolejne spotkanie,
spotkania i jest super. Wychodząc dzisiaj z teatru zobaczyłem na
moim zaśnieżonym Peżociku napisy "rudy gej jest ok", na
każdej z szyb, pierwszy odruch - zmazać, przecież to miasto, to
miejsce, dostałem tu z piąchy w mordę za to jak wyglądam, wszyscy
zobaczą, drugi odruch? - zostaw - niech widzą, najwyżej wybiją Ci
szybę. Dziękuję osobie, która to napisała. Bardzo dobry czas.
Tylko Ciebie nie ma. Ale i tak dziękuję.
I
chcę mieć więcej pieniędzy, żeby nie musieć kupować tylko
ciuchów z przeceny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz