środa, 23 stycznia 2013

dualizm____________iluzja


WOW! Niesamowity wieczór wczoraj z A i E, przyjaciele, stop - Przyjaciele. Zawsze mi pomagają, przyjdę, wygadam się, z A. rozkminię wszystko z 50ciu stron, po czym E. się odezwie raz i też ma rację. Dziękuję.

Czujecie się spójni jako istoty? Czy potraficie się zmieniać, że w takiej sytuacji jesteście tacy, a w innej zupełnie inni? Co za oszustwo siebie i świata jeśli takie zmiany mają miejsce. Dla mnie, to co robię za dnia i w nocy jest następstwem działań, konsekwencją, jedno wynika z drugiego. Co za ulga, że nie muszę udawać za dnia kogoś kim nie jestem, po to by w nocy uprawiając rozwiązłość upuszczać to udawanie. Koszmar. Iluzja. Brrrrrr.  Miałem natłok myśli dzisiaj w nocy, nie mogłem spać, nie mogłem się doczekać przelania tego tutaj, ale jest jakaś pustka, blokada, nie mogę więcej.

M. jest kłamczuchem i dobrze o tym wie. Nie chcę się otaczać kłamczuchami, nie chcę otaczać się ludźmi, którzy przy mnie są tylko w części sobą, co gorsza wymyślonymi. Nabrałem się na to nie raz już, przyznaję...teraz to widzę. To chyba dlatego, że biorę wszystko za dobrą monetę, nie doszukuję się kłamstwa, bo ja jestem. Popieprzony świat.

Powiedziałem wczoraj zamiast: _____BIORĘ co dają - DAJĘ co biorą,_____ to też o mnie świadczy, nie podoba mi się to co powiedziałem, co wyprodukowała moja podświadomość i brak kontroli chwilowej nad słowem. Właśnie, daję co biorą... proszę, dla ciebie coś? dla ciebie też? nie? spierdalaj mówisz? nie chcesz? ktoś weźmie, ktoś kto zupełnie nie jest wart. Temat dawania pięknie powrócił.

Wracając nad ranem metrem na Żoliborz, pomyślałem, że przecież może tak być, że nie przyjdziesz, Ty, na którego czekam. Że może tak być, że Cię nie ma i że będę sam. Jesteś?

1 komentarz: