niedziela, 13 stycznia 2013

być.wolnym.w.____________________


Przyjechał M. Jego wizyta sprawiła, że oderwałem się myślami od teraźniejszości, od tego wszystkiego co się dzieje. Jego niezliczona ilość pytań o mnie zafundowała mi niesamowitą wycieczkę w przeszłość, co ciekawe, bardzo bezpieczną. Nie czułem, że piorę znowu brudy i przedstawiam je pachnącymi płynem do zmiękczania ciężkich czasów o zapachu codziennych nerwów upewniając się, że moje poczucie humoru załatwi wszystko, a pozorny dystans będzie olśniewający. Czułem, że opowiadam o tym co było poruszając się jak w Ikea po kolejnych ekspozycjach mieszkań, moich mieszkań, moich miejsc, mieszkanie rodzinne, szpitalne mieszkania, mieszkanie krakowskie, mieszkanie łódzkie, każde po kolei, mieszkanie warszawskie, też już ich było trochę. Miejsca z ludźmi. ______moje miejsca_____ Wszystko opowiedziane z obecnego spokojnego Żoliborza. Bardzo bezpieczna podróż. Oglądam, zachwycam się i idę dalej, żeby kiedyś do Ikea powrócić i znowu obejrzeć te same przestrzenie, usiąść na sofie, zajrzeć do kuchennych szafek, które przecież są puste, bo przecież ja już tam nie mieszkam. 

Zdałem sobie sprawę jak wolny jestem. Jak sobie ową wolność wypracowałem. M. ma 19 lat. Uśmiech pojawia się na mojej twarzy gdy widzę siebie z tamtego czasu, grubego, z pofarbowanymi na niebiesko srebrno włosami, zakompleksionego po czubek każdego z tych fake'owych włosów, które miały zasłaniać znienawidzoną rudość. I widzę siebie teraz. _____LUBIĘ TO______ Lubię to kim jestem, co mam. Jednak każdy kij ma dwa końce... ta wolność ma cenę więzienia. Przecież było łatwiej, M. ma łatwiej, bo ma jedną szkołę, bo drugą, bo rodzice dadzą na bilet do Warszawy, mało w tym odpowiedzialności. Czy odpowiedzialność jest więzieniem nawet w poczuciu wolności?

"Giętkości chcę!" wykrzykiwała Królowa Małgorzata w "Iwonie Księżniczce Burgunda".

"Stałości chcę!" krzyczy Adam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz