wtorek, 12 marca 2013

bez.kobiet.gej.ułomny___________

Ta w Toruniu. Ta w Szczecinie. Ta się obraziła, bo Ją zaniedbałem. Ta oddalona choć bliska była. Ta już rozmawia w serialu ze wszystkimi tylko nie ze mną na żywo. Z Tą się styki przepalają zbyt często bo jedyna się tu ostała więc się troszkę wieszam. Ta zaciążyła i w dodatku się doktoryzuje. Ta wychowuje maleństwo już i do pracy biega. Ech... Kobiety ważne. Kobiety trzymające mnie za rękę, słuchające, wylewające zimną na łeb wodę, Kobiety utulające, Kobiety pijące, Kobiety rozmawiające. Kobiety te za daleko ode mnie. Potrzebuję Was.

Mam tyle wątpliwości. Zmęczenie robi swoje. Negacja codzienna i szybkie nerwy. Brak ujścia w rozmowie z Wami. Tyle wątpliwości. Ty byś mi powiedziała: "Sam się stawiasz w tym miejscu", Ty: " Ok, więc chcesz czy nie?" Ty: "No dobrze, a jakby spojrzeć na to z osiemdziesiątej strony" Ty: "Oj Adasiu, ja nie umiem tak pomagać i się stresuję". Ty: "No, Adam rób jak uważasz". Tak byście mówiły, a nie mówicie. A ja tu. Czekam. I tęsknię kurwa tak bardzo, a dookoła jeb to, jeb tamto. 

Wiosna mnie oszukała i nie tylko mnie. Pierwszy raz dałem się tak wrobić. Już poczułem chód tenisówkowo - chodnikowy. Już marynarka jedna druga. Słońce. Wiatr. DUPA - ŚNIEG! I ten tydzień już trwa tak długo trwa, a wiosna dopiero za tydzień. AT LAST!, czyli Nareszcie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz