wtorek, 23 kwietnia 2013

chłopcy________23.04

Piękni na ulicach. Piękni w metrze. Co i rusz takich widać. W kolejce po pierogi w barze Bambino piękny, ale posłuchać go przez chwile? Prysk. Nic. Pięknego jakiś zostawił bo sexu tylko chciał. Czyli ciało to nie wszystko. Wspaniałego, który tak mi się spodobał, zostawił inny, bo coś tam, on sam przyszedł wczoraj usiadł i po prostu mi to powiedział. Biorę.

Biegunowy chłopiec, twierdzi, że zdeptałem jego serce, że wszedłem po prostu, bez pytania. Kocha, po czym twierdzi że mam go w pośladkach. Chce pomocy, po czym twierdzi, że nie wiem jak jej udzielić. Płacze, krzyczy, zaciska zęby. Sadzi monologi. Manipuluje. Szantażuje. Steruje emocjami. Świadomie? Nieświadomie? Co gorsze? Wszystko biorę. Jestem dzielny, naładowany dobrymi zdaniami od A, nie używam słowa ALE. Nie słucha mnie. Wie swoje. Pewnie, tak łatwiej. Kłamie i przeprasza. Tęskni i przeprasza. Kocha i przeprasza. Przeprasza, przeprasza, przeprasza. Rzyg. A ja to biorę.

I przyjeżdża dzisiaj On, który nazwy jeszcze nie ma. Ha, nazywanie. Wszystko musi mieć swoją nazwę? A może właśnie On nie będzie jej miał, bo może po prostu BĘDZIE. On, z którym rozmowy trzeba przerywać. Z którym jest wirtualnie i dynamicznie. Z którym i to i to. I mam ochotę spierdolić ze strachu. I filmów w głowie staram się nie kręcić. Wyobraźnia nie daje mi spokoju. Już widzę i to i to i tam i tu. I wspaniale mi jest w mojej głowie. A rzeczywistość? Odpowiadaj.

Ja jebie. Nie przerabiam. Jadąc metrem uśmiecham się do siebie wspominając cudowne spacery wczorajsze, po chwili widząc datę dzisiejszą 23.04 oczy zachodzą łzami. Nawet nie wiem ile miałaby dzisiaj lat, ale na pewno dostałaby bukiet żółtych tulipanów i dużo więcej. Mamo, tęsknię. 

Brzuch ściśnięty. Wirowanie na 1000 obrotów. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz