poniedziałek, 17 października 2016

dorosły

Na razie trochę na siebie krzyczę w środku. Jak mi za myślą pójdą emocje. I się wkręcę w kołowrotek i zakręcam tam gdzie nie trzeba. To krzyczę: Przestań! Zostaw! Nie wolno! Inaczej na razie nie umiem.

Ale może przyjdzie taki dzień, w którym siebie przytulę i powiem.

Już dobrze.

I się siebie przytulę.

Łażę po parapecie. A spadnę? Wieje czasem mocno.

Deficyt znaczenia. Mało znaczę dla siebie. Za mało. Będzie więcej.

A strach niech przeze mnie przepływa. A niepokój niech przepływa. Niech płynie to wszystko.

Nie ty. nie ty. Nie ty. nie ty. Już nie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz